Jeśli XII nie pojawi się do 20.10 - nie wiem, co robię z Teorią.
20.10 to deadline, który ustanawiam już ostatecznie (ta, jasne).

czwartek, 1 sierpnia 2013

Pochodnia



           Brunatne oczy zaszły mgłą zagubienia. Źrenice rozszerzyły się pustką w gęstej ciemności, rozrywanej szumem wściekłej otchłani. Przestrzeń zdawała się niknąć w nicości.
           Drobne stopy dotarły do skraju skały.  Otchłań całą swoją siłą uderzała podnóża szaleństwa. Odgłosy tych ciągłych starć wypełniały ciszę. Zbyt równa walka trwała i powrót homeostazy nie wydawał się bliski. Wyszczerbione szczyty czekały na ofiarę, niewzruszenie wpatrując się w sine sklepienie świata.
           Jedyne wybawienie było przekleństwem. Powrót – wyprawą w nieznane. Rzeczywistość – chorym snem gorączkującego. Nie było nic, a nic było wszystkim.
           Zimny wiatr bezlitośnie targał łachmany. Łagodził zmysły brutalnością. Usypiał lęk.
           Wystarczyłby krok, by zniszczyć tę paranoję. Zniknąć w nieczułych, bolesnych objęciach. I stać się problemem. Symbolem słabości i zdrady. Utożsamić siebie z rozstrojem mizernie uplecionego porządku.
           Ciemny wzrok zniknął za bladymi powiekami.

13 komentarzy:

  1. Wow! Niesamowite, jak piszesz. Weszłam czystym przypadkiem a tutaj takie coś O.O
    Nawet nie wiem, jak mam to wyrazić. Jesteś dla mnie absolutnym bossem, jeśli idzie o pisanie. Od razu mnie wciągnęłaś.
    A może uda mi się czegoś od Ciebie nauczyć? Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyś informowała mnie o nowych rozdziałach. Angażuję się od razu.
    jestem-scylla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. No, kawał dobrej, choć krótkiej roboty. Trzyma klimat i to mocno. Podoba mi się. Mesz jak w banku, że będę tu częsty gościem i zapraszam do siebie. Pojawił się kolejny, 10 rozdział Klątwy Nieśmiertelności :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz tak ładnie, ale czemu tak krótko??? :<
    Weny!

    + Wpadnij do mnie jak chcesz. c:
    http://67igrzyskaoczamijulites.blogspot.com
    Pozdrawiam
    J

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo to ładne i tajemnicze, ale nie sądzisz, że zbyt dużo tu patosu jak na tak krótki fragment?
    Mimo to jestem zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, fragment może wydawać się (więc może po prostu jest) strasznie podniosły, ale z czasem (a raczej biegiem rozdziałów) może wyda się to bardziej logiczne ;)

      Cel główny osiągnięty!

      Usuń
  5. "Nie było nic, a nic było wszystkim." - zdecydowanie najładniejsze zdanie, jakie przeczytałam od jakiegoś czasu. Prolog jest krótki, ale nie mogę powiedzieć, że treściwy. Znaczy napisałaś go świetnie. Wszystkie metafory strasznie mi zaimponowały, ale jak na tak krótki kawałek trochę za dużo patosu, przez co gdzieś na środku czytało mi się nieco ciężej. Dlatego liczę, że rozdział pierwszy i cała reszta nie będą pisane tak, jak prolog - który nie jest zły. Po prostu ciężko mi się go czytało. Mimo wszystko jestem ciekawa historii o demonach. Naprawdę! Już się nie mogę doczekać.

    Pozdrawiam, dodaję do obserwowanych, Wellesie

    ksiezycowa-przeszlosc

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdecydowanie zgadzam się z autorką powyżej. Nie było nic, a nic było wszystkim. Piękne zdanie. Masz bardzo dobry styl i tworzysz idealne metafory, lecz prolog jest zbyt wyniosły. Bardzo ciężko się go czyta, nie jest lekki, ale zachęca jak najbardziej. Jednak podziwiam Cię za stworzenie czegoś takiego, ja nigdy bym tak tego nie ujęła.
    Jest to pierwsze opowiadanie o demonach, które będę czytać i jestem bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że rozdział pierwszy będzie tak dobry jak prolog i że nie będzie miał w sobie tyle patosu.
    Zareklamowałam również swojego bloga, mam nadzieję, że wpadniesz.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie! No po prostu nie mogę znaleźć słów na określenie czegoś takiego jak to! Wspaniałe, to za mało powiedziane...

    Pozdrawiam, weny życzę i dziękuję za komentarz u mnie.
    ` Sadie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku, coś w stylu twojego pisania jest tak niesamowite, piękne...
    Zgadzam się, z Sadie Miyura, że ciężko dobrać słowa, które by określiły twój sposób pisania...Czuję się, jakby to co ty tutaj robisz było prawdziwą sztuką.
    Strasznie też podobają mi się nazwy podstron. Szablon jest ciemny, mroczny co tylko dodaje grozy całości. Lecę przeczytać pierwszy rozdział :)
    hopelessdream

    OdpowiedzUsuń
  9. Wpadłam do Ciebie, bo uświadomiłam sobie, że nie nadrobiłam kilku rozdziałów Twojego opowiadania. :)
    Prolog - WOW! Jest genialny, napisany w genialny sposób. Zaciekawiłaś mnie niesamowicie. :)
    Pozdrawiam,
    Guardian Angel

    OdpowiedzUsuń
  10. Niezwykle ciekawy prolog. Najbardziej urzekł mnie Twój styl - wyszukany w prostocie. Każde słowo znajduje się na właściwym miejscu (no może wyjątkiem jest homeostaza - stałe warunki środowiska wewnętrznego organizmu - która burzy cały magiczny nastrój, jaki stworzyłeś/łaś). Mogę zgodzić się z Wellesie, że dosyć trudno się czyta przez nadmiar patosu, niemniej jednak patos ten mi tutaj pasuje.

    Powodzenia w tworzeniu.
    Damm

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo... poetycki ten prolog. Przyznam, że mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć :)
    Muszę przyznać, że masz dryg do pisania. Nie czytałam jeszcze kolejnych rozdziałów, ale na samym wstępie widać, że masz własny, unikalny styl pisania. Nie wiem, czy wzorujesz się na kimś, ale sądzę, że nie ;)) Błędów nie zauważyłam, co bardzo mnie cieszy.
    Choć niewiele można dowiedzieć się z prologu, to i tak sięgnę po wiecej :)
    Pozdrawiam

    ostatniswit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Nie nadużywaj wieczności, demony patrzą. !